Naukowcy poświęcili wiele uwagi wpływowi przestrzeni, w której się znajdujemy na nasz mózg i efektywność nauki. Okazuje się, że zależnie od wykonywanych zadań, te same czynniki mogą odmiennie oddziaływać na ludzką skuteczność, dlatego ważne jest, byśmy świadomie wybierali i porządkowali nasze otoczenie.
Ograniczamy przestrzeń, chłoniemy wiedzę
Nie oszukujmy się, przygotowania do egzaminów na studiach wymagają zwykle nauki pamięciowej. Musimy przyswoić pewną partię materiału, zapamiętać ją i wykazać się jej znajomością. Jest to spora praca dla naszego mózgu, zwłaszcza, że z natury lubimy natychmiastowe gratyfikacje, których tu ewidentnie nie znajdziemy.
Wykonujemy podwójną pracę, ponieważ, po pierwsze, uczymy się, a po drugie – trzymamy w ryzach umysł, żeby stale koncentrował się na tym zadaniu.
W takim wypadku zdecydowanie pomocne jest otoczenie, które nie będzie nas dekoncentrować. Sprawdzi się tu zamknięte i uporządkowane pomieszczenie. Warto jednak wiedzieć, że najlepiej, jeśli sami dostosujemy je do własnych potrzeb. Jak dowodzą wyniki badania Workspace Survey, ludzie, którzy mają możliwość samodzielnego zagospodarowania swojej przestrzeni roboczej, są o 15% wydajniejsi w pracy niż ci, którzy muszą się dostosowywać do narzuconych standardów.
Należy też zadbać o dostęp do zieleni, która pomoże odpocząć naszym oczom i, podobnie jak świeże powietrze, czy ruch, da chwilowe odprężenie w czasie wytężonego wysiłku umysłowego.
Porządek nie sprzyja kreatywności
Okazuje się, że inspiracje, ciekawe pomysły i nowe idee, najchętniej wykluwają się w otwartych przestrzeniach. Zapewne jest to związane z informacją, która podświadomie wysyłana jest do naszego mózgu – nie jesteśmy niczym ograniczeni. Błękitne niebo, szum fal i zielona trawa wyzwalają drzemiące w nas pokłady kreatywności. Wszelkie twórcze działania dobrze jest organizować w otwartym otoczeniu, najlepiej na łonie natury ( o ile oczywiście pozwala nam na to aura). Liczne bodźce, które oddziałują na nas, angażując wszystkie zmysły, rozbudzają twórczy zapał.
Na koniec warto wspomnieć, że najlepszymi ekspertami od nas samych jesteśmy… my sami. Ogólne wnioski płynące z badań, mogą wskazać nam drogę czy poddać pod rozwagę rozwiązania, o których wcześniej nie myśleliśmy, ale ostateczne rezultaty podyktowane są indywidualnymi predyspozycjami czy preferencjami. Warto obserwować siebie i samemu przekonać się, które z metod będą nam pomocne, a które niekoniecznie.