Masz pomysł na biznes i do Twojej windy dosiada się Mark Zuckenberg. Masz kilka pięter, żeby go zaciekawić i zachęcić do zainwestowania. Jak to zrobić?
Mniej znaczy więcej
Wypowiedzenie lub napisanie słowa zajmuje czas, którego nie masz. Nie marnuj go na niepotrzebne ozdobniki. Liczy się minimum słów, maksimum treści. Musisz wiedzieć, co mówisz, więc zadaj sobie pytanie:
Co chcę przekazać?
W biznesie (a tym bardziej w windzie) nikogo nie obchodzi, skąd pochodzisz, jaką przeszedłeś drogę, ani jakie wnioski wyciągnąłeś. Liczy się tylko korzyść, którą niesie ze sobą Twój pomysł. Twoja wypowiedź powinna w 95% skupiać się właśnie na nich. Informacje o doktoracie z chemii, sześciu prestiżowych nagrodach stowarzyszenia chemicznego i doświadczeniu przy projektach badawczych zostaw dla znajomych. Dla Marka Zuckenberga liczy się jedynie fakt, że masz lekarstwo na raka.
Bądź przygotowany
Specjaliści w Kalifornii twierdzą, że jeśli nie potrafisz przedstawić swego pomysłu w 15 słowach, to nie znasz go dobrze. Napisz na odwrocie swojej wizytówki wszystkie korzyści, które daje Twój produkt. Zmieszczenie się w 8 słowach jest rzeczą wielką, w 4 – genialną.
Zarażaj entuzjazmem
Jeśli nie jesteś przekonany do swojego pomysłu, nie zainteresujesz nikogo. Musisz zarazić swym entuzjazmem. Kiedy wzbudzisz emocjonalną więź z odbiorcą, jesteś w domu. Nie mów o niesamowitości, wyraź ją.
Spotkanie biznesowe nie kojarzy się z czymś zaskakującym – zmień to! Nawet, jeśli będzie trwało jedynie 20 sekund.
Pamiętaj, to od Ciebie zależy, czy Twój rozmówca wysiądzie z chęcią umówienia się na kolejne spotkanie.
Wskazówki nie tyczą się tylko windy. To jedynie metafora. Rozmowa o pracę, randka, egzamin – to kilka sytuacji, w których zastosowanie się do powyższych rad, może przynieść pozytywne rezultaty.